Penelope Douglas „Punk 57” - PRZEDPREMIEROWO


Samotność, pustka, zakłamanie, wstyd, strach.Zamknij oczy. Tu nie ma nic wartego oglądania.

Ona – chearliderka, on – typowy bad boy. Brzmi sztampowo, prawda? Takie było moje pierwsze wrażenie, ale gdy tylko zagłębiłam się w lekturę, strona po stronie coraz bardziej wsiąkałam w fabułę. Co mnie ostatecznie przekonało? Ciekawi bohaterowie? Interesujący pomysł na intrygę? A może lekki i przyjemny styl Autorki? Sama nie wiem. Pewnie wszystkiego po trochu, co połączone w spójną całość, czynią „Punk 57” Penelope Douglas naprawdę wartą do przeczytania powieścią.

Nigdy się nie zmieniaj.
Świat jest ogromny, ale kiedy opuścimy te nasze małe miasteczka,
odnajdziemy swoje miejsce i ludzi takich jak my.
Nie rozpoznają nas, jeśli nie będziemy sobą.

Ale od początku. Czym lub kim właściwie jest tytułowy Punk? To dobra duszyczka, która nie może patrzeć na obłudę i kłamstwa kolegów, więc postanawia dać upust swoim frustracjom, pisząc demaskujące ich widomości na szkolnych korytarzach. Podpisuje się właśnie jako Punk, wprowadza zamęt i próbuje ujawnić udawane przyjaźnie wśród elity.

Widzę cię, jak zdjęcia w ramkach,ale nie mogę cię dotknąć i nie mogę być, jak one.Punk.
Jedną z popularniejszych dziewczyn w szkole jest nasza główna bohaterka – Ryen, którą bierze sobie na cel nowy uczeń. Nienawidzi w niej wszystkiego: tego, jak się zachowuje, jak traktuje innych, jak udaje kogoś, kim nie jest. Natomiast on – Masen – od razu oczarowuje Ryen. Ma sporo tatuaży, kolczyk w wardze, a do tego mówi to, na co ma ochotę. Jest wszystkim tym, czego do tej pory nie poznała. Nowością. Świeżością. Intryguje ją i podnieca. Między nimi powstaje pewna więź, chemia, przyciąganie, czy jakkolwiek to nazwać, co wciąż popycha ich ku sobie.

Wszystko, by Ciebie nie potrzebować,wszystko, by się w Tobie nie zakochać,wszystko, by spojrzeć na dziewczynę, która nie jest Tobą,Kochanie, oprócz Ciebie nie ma niczego.

Co na pewno w tej powieści pozytywnie mnie zaskoczyło? Że nie jest to bajeczka dla nastolatków. Otrzymujemy tu odrobinę romantyzmu, dramatu, a także erotyki. Dobrze i przyzwoicie napisane sceny zbliżeń, prócz jednej, która lekko odbiega jak dla mnie od realizmu, ale to już zdecydujecie sami. Poza tym świetnie czyta się przekomarzania głównych bohaterów. Narracja przeprowadzona jest z perspektywy obojga z nich, więc jesteśmy w stanie wczuć się w każdą z postaci, poznać ich odczucia, motywy i pragnienia. Plusem jest na pewno też to, że od początku jesteśmy ciekawi, w jaki sposób potoczą się wszelkie wątki, jak i główne, tak i poboczne.

Nie mogę sprawić, by została,nie mogę też patrzeć, jak odchodzi.Zatrzymam jej rozpalone serce i zapamiętam je, nim zgaśnie w nim ostatni płomień.

Jakie są minusy? Przewidywalność. W czasie czytania jednego z pierwszych rozdziałów byłam w stanie sobie wyobrazić zakończenie. Celnie zresztą, bo wiele się nie pomyliłam. Zabrakło mi też na pewno jakiejś akcji, wielkiego wow, twistu czy czegoś podobnego, co wywołałoby we mnie zaskoczenie i pozytywnie przyspieszyło bicia serca. Owszem, były tajemnice i intrygi, ale wiedzieliśmy o nich, czytając perspektywę danego z bohaterów, dlatego gdy drugi odkrywał prawdę, szoku nie było, ponieważ już o tym wiedzieliśmy. Są to oczywiście tylko moje wrażenia. Jest to jednak lekka literatura skierowana głównie do młodych osób, więc zapewne celem Autorki nie było tworzenie zagmatwanej fabuły, lecz prostej historii opowiedzianej w niebanalny sposób. I to jej się udało. Niemal bezbłędnie.

Pięćdziesiąt siedem niewykonanych telefonów,pięćdziesiąt siedem niewysłanych listów,pięćdziesiąt siedem szwów, potrzebnych,by móc znów oddychać.
Potem tylko, kurwa, udawałem.

Komu polecam „Punk 57”? Na pewno każdemu, kto ma ochotę miło spędzić czas z niewymagającą lekturą. Tym, którzy lubią historie o młodzieńczej miłości, o trudnych relacjach, szukaniu własnego „ja”. Gdybym miała streścić Wam całość w jednym zdaniu, napisałabym, że jest to opowieść o pragnieniu akceptacji, byciu częścią grupy i popularności. Bo w końcu nikt z nas nie chce być sam, prawda? A Wy? Jak wiele jesteście w stanie poświęcić, by nie czuć się samotnie?

Przyjemnego czytania!

Powieść wydana przez:
 Wydawnictwo NieZwykłe

0 Komentarze