Redaktor płakał, gdy edytował. Lekcja #3: Pleonazm i tautologia


Zastanawiałam się, jaki temat poruszyć jako następny, bo nie mogłam się zdecydować, czy bardziej mnie drażnią pleonazmy w powieściach, czy zły zapis dialogów, ale ostatecznie postanowiłam postawić na to pierwsze.

A więc czym właściwie jest pleonazm? To w skrócie po prostu zestawienie słów, które razem tworzą masło maślane, gdzie jedna część wyrażenia zawiera treść zawartą także w drugiej.

Postaram się teraz wypisać te pleonazmy, na które trafiam najczęściej, a także inne, które gdzieś mi wpadły w oko:

akwen wodny – akwen zawsze jest wodny, więc nie trzeba tego uściślać,
banalnie proste – banalnie oznacza prosto, zatem albo banalnie, albo prosto,
cofać się do tyłu (wstecz) – a da się cofnąć do przodu? Wystarczy samo „cofnąć się”,
dzień dzisiejszy – dzisiaj, tego dnia,
efekt końcowy (finalny) – skoro mamy efekt, musieliśmy skończyć,
fakt autentyczny (czy też prawdziwy fakt) – każdy fakt jest prawdziwy. Autentycznie!,
klęknąć na kolano – spróbuj na piętę,
kontynuować dalej – kontynuować oznacza robić coś dalej,
kopnąć nogą – spróbuj inną częścią ciała,
mimika twarzy – mimika to z definicji ruch mięśni twarzy, także nie ma sensu uściślać,
mlasnąć językiem – wystarczy samo mlaskać, bo wiadomo, że językiem,
okres czasu (czy też godzina czasu) – wystarczy samo czas czy godzina,
pełny komplet – komplet oznacza, że mamy całość i niczego nam nie brakuje,
podnieść do góry – a da się podnieść w dół? Wystarczy samo „podnieść”,
podskoczyć do góry – chciałabym zobaczyć, jak ktoś podskakuje w dół,
równe połowy (czy też mniejsza połowa) – połowy są równe, części mogą być różnej wielkości, ale połowa to połowa,
słuchać uszami – chociaż mówi się „słuchaj uchem, a nie brzuchem", będę się upierać, aby tak nie pisać,
spadać w dół – a da się spaść w górę? Może na Marsie, my mamy grawitację,
trująca trucizna (toksyczna trucizna, trujący jad) – trucizna/jad zawsze są trujące, stąd nazwa,
trwać nadal – skoro trwa, to jasne, że nadal,
w glorii chwały – w glorii albo w chwale,
w miesiącu kwietniu (czy innym) – jeśli komuś powiemy, że coś się dzieje w maju, raczej skojarzy, że chodzi o taki miesiąc, nie trzeba tego dopowiadać,
wracać z powrotem – wrócić oznacza tyle, co przyjść z powrotem, stąd nie ma sensu uściślać,
wydaje się być – wydaje się, koniec. Nie ma żadnego BYĆ!,
wypuścić powietrze z płuc – znikąd indziej się nie da,
wzajemna współpraca – skoro współpraca, to wiadomo, że istnieje tam jakaś współzależność,
zabić na śmierć – jeśli nie jesteś wampirem, raczej zabicie wystarczy, żebyś był martwy,
zamrugać oczami – jak wyżej, mrugnąć ręką się nie da, więc wystarczy samo „mrugać”,
zdążyć na czas – skoro zdążył, to znaczy, że był na czas. Samo zdążył starczy.

Przy okazji pleonazmów wspomnę też o tautologiach. Czym one są? To po prostu zbędne powtórzenia, czyli zestawienie dwóch (lub więcej) wyrazów, które są synonimami. Np.:

stan i kondycja,
siła i moc,
odwaga i męstwo,
tylko i wyłącznie,
geneza i pochodzenie.


PROSTE? PROSTE!

To już wszystko. Jeśli macie ochotę poznać inne zasady, zapraszam na pozostałe lekcje z cyklu „Redaktor płakał, gdy edytował”. Tymczasem na zadanie domowe podajcie w komentarzu przykład pleonazmu lub tautologii z wyjaśnieniem – własnymi słowami – dlaczego tak nie powinno być. Możecie skorzystać z podanych przeze mnie przykładów, ale opiszcie je sami, żebym wiedziała, że rozumiecie.

Źródło: opracowanie własne na podstawie Encyklopedii języka polskiego oraz Wielkiego słownika poprawnej polszczyzny.

0 Komentarze