Alicja Skirgajłło "Sposób na Francuza" - RECENZJA



O Panie Boże, dopomóż! Co ona wyprawia?

Hej, hej! Dziś przybywam z opinią o najnowszej powieści Alicji Skirgajłło Sposób na Francuza. Autorkę znam już z powieści Prawictwo utracone. Biorę cię za żonę oraz Trapped, która jest jeszcze przed premierą, ale zapewniam Was z góry – chcecie ją przeczytać! 

Przyjeżdżam do tego cholernego kraju, poznaję tę diablicę i w jednej chwili moje życie wywraca się do góry nogami.

Okej, ale wracając do Francuza… Wiecie, czego jestem zawsze pewna, kiedy sięgam po teksty Ali? Ogromnej dawki humoru! Przy jej powieściach nie da się nudzić, naprawdę. Wielokrotnie parskałam śmiechem i nie mogłam wyjść z podziwu, ile Autorka ma pomysłów na to, żeby nas rozbawić. Jej twórczość powinno się reklamować słowami: „Masz zły dzień? Sięgnij po Skirgajłło!”.

Uwielbiam na nią patrzeć. Jej radosna i śliczna buzia, mały zadarty nosek i najpiękniejsze oczy. Oczy, w których utonąłem. Pokochałem je do szaleństwa.

Sposób na Francuza wciąga nas w zwariowany świat Aurelii i Theo. Ari to taki zbuntowany anioł. Kocha adrenalinę, niebezpieczeństwo, szybkie motocykle, ostrą jazdę bez trzymanki oraz wszystko to, co zakazane. Dziewczyna prowadzi studio tatuażu, a także pomaga tacie przy kampaniach reklamowych. Właśnie przez to na jej drodze staje Theo – sztywny Francuz bez poczucia humoru. Para od pierwszego spojrzenia pała do siebie… nienawiścią. Ale jak wiadomo, kto się czubi, ten się lubi, dlatego nie mija długo, jak niechęć zmienia się w ogromne pożądanie. 

Faceci raczej nie czują potrzeby uganiania się za laską, gdy już ją zaliczą. Zwykle sobie odpuszczają, a Theo wciąż jest blisko mnie, kochany, pomocny i serdeczny.



Za co z pewnością mogę pochwalić powieść? Za niekończące się zabawne sytuacje, śmieszne dialogi i ogrom pozytywnej energii. Jako że bohaterowie różnią się od siebie jak ogień i woda – mamy tu w końcu dwie całkiem odmienne osobowości – występuje motyw hate-love, a ten wyszedł naprawdę świetnie. Między postaciami iskrzyło, dochodziło do spięć, przez co wytworzyła się między nimi niesamowita relacja. Kolejnym plusem jest oczywiście sam pomysł i poprowadzenie fabuły. Niby prosta i schematyczna, mimo wszystko czuć w tym pewną „świeżość”. Akcja pędzi na łeb i szyję, dzięki czemu nie jesteśmy w stanie się nudzić ani odkładać książki za długo na bok. Atutem są też bohaterowie poboczni. Każdy odgrywa w powieści jakąś rolę, nie jest wrzucony do niej tylko po to, żeby był. Mnóstwo zwariowanych zwrotów akcji, a momenty, w których Aurelia robi Theo na złość, po prostu boskie! Aż człowiek ma ochotę zawołać: „tak trzymaj, mała!”.

– Co ty ze mną zrobiłaś?! – mamroczę pomiędzy gorącymi pocałunkami. – Zwodzisz mnie bez przerwy i robisz mi na złość, jesteś okropna i bez serca.

Minusy? Jakieś tam były, ale nie na tyle, żeby powieść skreślić. Dla mnie momentami robiło się zbyt słodko i cukierkowo, gdy już nasi bohaterowie się w sobie zakochują. Nagle znika to, co tak w nich polubiłam na początku, bo bohaterowie dosłownie spijają sobie z dziubków. Nie do końca też przypadła mi do gustu postać Theo. Niekiedy wydawał się odrobinę… mało męski. Zdarzało się, że Ari miała większe jaja od niego, była odważna i niedościgniona, tymczasem naszym Francuzem miałoby się ochotę potrząsnąć i powiedzieć: „chłopie, weź się wreszcie w garść albo nic cię nie uratuje!”. Niemniej te drobne niuanse nie wpływają aż tak na odbiór całości, aby rzucić książkę w kąt. Nie. I tak bawiłam się świetnie!

Umieram i rozpadam się na miliony malutkich kawałeczków. Cały mój świat wali się w pizdu!

Podsumowując, Sposób na Francuza to lekka i przyjemna historia, przepełniona akcją i namiętnością. Polecam ją przede wszystkim fanom romansu, powieści obyczajowych, komedii, miłośników motywu hate-love oraz każdego, kto chciałby poprawić sobie humor. Jest to powieść napisana w sposób luźny i niewymagający, zatem ostrzegam, że jeśli szukacie poważnej historii czy dramatu, możecie się zawieść. Ja bawiłam się na całego i z pewnością sięgnę po kolejne powieści Autorki. Uwielbiam jej poczucie humoru i osobowość, co doskonale przekłada też na swoje teksty. Z nią po prostu nie da się nudzić!

Przyjemnego czytania!

Powieść wydana przez: 

0 Komentarze